Cookies

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty

30 lis 2020

Mocno orzechowe, kruche ciasteczka

przepis-na-mocno-orzechowe-kruche-ciasteczka

Mocne orzechowe, kruche ciasteczka. Idealne do popołudniowej kawy, czy herbatki, nie tylko na czas adwentu. Proste i szybkie do wykonania. Obłędnie smaczne. Najlepsze w mlecznej lub gorzkiej czekoladzie. Udekorowane kawałkiem orzecha włoskiego lub jeśli chcecie- kolorową posypką. Z podanych składników wychodzi około 70 ciasteczek o średnicy 3 cm. Bardzo smaczne są ciasteczka z orzechów laskowych. A dzisiaj upiekłam je z orzechów włoskich. Dla urozmaicenia część orzechów mielonych zastąpiłam drobno-siekanymi. 

orzechowe-ciastka-przepis

Mocno orzechowe, kruche ciasteczka:

na 70 ciasteczek

Składniki:

200 g masła

140 g cukru

1 łyżka cukru waniliowego

1 jajko

szczypta soli

300 g mąki

200 g mielonych orzechów

mąka do podsypania

szczypta cynamonu

dodatkowo:

kuwertura

kawałki orzecha


Wykonanie:

1. Masło, cukier i cukier waniliowy utrzeć na puszystą masę. Dodać jedno jajko i szczyptę soli. Zmiksować. Mąkę przesiać i dodać do utartego masła. Na koniec wsypać szczyptę cynamonu i mielone orzechy i szybko wymieszać. Następnie ciasto owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1 godzinę.

2. Po tym czasie ciasto rozwałkować na powierzchni podsypanej mąką i wycinać foremką dowolne kształty. Kłaść na foremkę wyłożona papierem do pieczenia i piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 12- 15 minut na złoto.

3. Ostudzone ciasteczka dekorować kuwerturą rozpuszczoną w kąpieli wodnej i kawałkiem orzecha. 

przepis-na-kruche-ciastka-z-orzechami

ciastka-z-orzechami-wloskimi

niemieckie-przepisy-na-ciasteczka

kruche-ciasteczka-z-orzechami-przepis


Smacznego i miłego dnia

 Edyta

23 wrz 2020

Klasyczne ciasto z cukinią


Klasyczne ciasto z cukinią z niemieckiego przepisu. Zestawienie cukinii i słodkiego ciasta nie zdziwi już nikogo. A takie ciasto jest bardzo lubiane i popularne. Nic dziwnego, jest soczyste, nie za słodkie, z orzechowa nutką. Ale jeśli nie lubicie orzechów, można zastąpić je mielonymi migdałami. 

I co najważniejsze- ciasto jest bardzo łatwe i szybkie do zrobienia. Szczególnie, gdy wcześniej przygotujemy wszystkie składniki i i zetrzemy cukinię na tarce. Młodej cukinii nie obieramy, tylko wykorzystujemy ze skórką. Oczywiście trzeba obciąć koncówki i ewentualnie wyciąć brzydkie przebarwienia. W bardzo dojrzałej cukini trzeba wyciąć środek z pestkami.

W klasycznym przepisie upieczone i ostudzone ciasto smarujemy marmoladą, a następnie polewamy kuwerturą. Dla urozmaicenia zrezygnowałam z kuwertury, a ciasto posypałam wesołymi kropelkami czekoladowymi. Pokrojone na kawałki przypomina kostki domino. I w takiej wersji szczególnie posmakuje dzieciakom.

A jeśli nie mamy czekolady, można posypać ciasto zwykłym cukrem pudrem i też bedzie dobrze.

Ewentualnie posmarować:

lukrem z cytryną

nutellą

kremowym serkiem z cukrem

mleczną lub gorzką czekoladą

posypac siekanymi orzechami

nasączyć rumem...?

Rumem? Oj rozmarzyłam się jak zwykle :) Ciekawe jaka wersja spodoba Ci się najbardziej? Zapraszam!


Klasyczne ciasto z cukinią:

Składniki:

5 jajek

250 g cukru

1 łyżka cukru waniliowego

250 ml oleju

400 g cukinii

200 g mielonych orzechów

1 łyżeczka cynamonu

300 g mąki

2 łyżeczki proszku do pieczenia

2- 3 łyżki kakao

3- 4 łyżki dropsów czekoladowych( kropelki)


Wykonanie:

1. Jajka, cukier i cukier waniliowy utrzeć na puszystą pianę. Dalej ucierając strużką wlewać olej. 

2. Cukinię zetrzeć na grubszej tarce, nie trzeba odsączać. Młodą cukinię można zetrzeć razem ze skórką. Razem ze zmielonymi orzechami i cynamonem dodać do jajek i krótko wymieszać. 

3 Mąkę i proszek do pieczenia przesiać. Wsypać kakao i dodać do masy jajeczno- cukiniowej. Wymieszać do połaczenia się składników( dość zwarta konsystencja).

4. Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć na papier i wyrównać łopatką. Posypać po wierzchu czekoladowymi dropsami. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 160 °C okolo 45 minut. Najlepiej sprawdzić wykałaczką.


A swoją drogą to takie połączenie rumu z cukinią brzmi całkiem, całkiem nieźle. Do tego duża porcja czekolady...Taka wersja ciasta z cukinii dla dorosłych, hm...

Miłego dnia

Edyta



18 maj 2019

Orzechowa Żyrafa


Ciasto Żyrafa to prawdziwy hit internetu...Masz wrażenie Déjà-vu? Takie ciasto już gdzieś było? To nie Déjà-vu. Babka Żyrafa tak się wszystkim spodobała, że musiałam ją znowu upiec. Dzisiaj Orzechowa Żyrafa, a raczej orzechowo-kokosowa. Przepis jest prawie taki jak ostatnio. Do jasnej masy dodałam trochę kokosków, do brązowej mielone orzechy laskowe i tartą czekoladę. I żeby już było całkiem słodko, polałam ostudzoną Żyrafę kuwerturą z mlecznej czekolady. Oczywiście jeśli lubicie, można wziąć też gorzką lub białą. Albo jeszcze lepiej: obydwie!
Co jest ważne, żeby wyszedł piekny żyrafi wzorek? Podzielić masę na pół. Jeśli robimy to podczas wkładania ciasta do formy, tak na oko, może okazać się, że masy jest za mało. Warstwy ciasta wkładamy na przemian do foremki i posypujemy obficie kakao. Tak, żeby nie było widać ciasta ze spodu. Najlepiej pomoc sobie przy tym małym sitkiem. I ostrożnie nakładamy kolejną warstwę.
Warto jest dobrze nasmarować foremkę, żeby ciasto później dobrze wyszło. Można oprószyć ją lekko mąką, a nadmiar strzepnąć.
Jestem ciekawa jak spodoba Ci się kokosowo-orzechowa wersja Żyrafy. Fajne, wesołe ciasto na deszczową pogodę, dla dzieciaków i babskie ploty. Jeśli komuś nie chce się szukać przepisu na Żyrafę na blogu, podaję poniżej nową orzechową wersję :)

Orzechowa Żyrafa:

Składniki:

orzechowa warstwa:
5 żółtek
100 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
50 ml mleka
50 ml oleju
100 g mąki
50 g mielonych orzechów
2 łyżki tartej czekolady
1 łyżeczka proszku do pieczenia
biała warstwa:
5 białek
100 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
50 ml mleka
50 ml oleju
100 g mąki
30 g mąki kokosowej
3 łyżki kokosków
1 łyżeczka proszku do pieczenia
dodatkowo:
kakao
tłuszcz do formy 
kuwertura mleczna czekolada

Wykonanie:
1. Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą pianę. Powoli dodawać mleko na przemian z olejem i dalej ucierać. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i dodać do masy jajecznej. Wymieszać. Dodać mielone orzechy i tarta czekoladę i wymieszać do połączenia się składników.
2. Biała warstwa: ubić białka ubić na sztywno. Dodać cukier, sól i cukier waniliowy. Powoli dodawać mleko z olejem na przemian. Na koniec dodać obie mąki zmieszane z proszkiem do pieczenia. Wsypać kokoski i szybko zamieszać.
3. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę z kominem dobrze nasmarować tłuszczem. Obie masy podzielić na pół. Najpierw włożyć do formy warstwę orzechową. Posypać obficie kakao, najlepiej przez sitko, tak aby nie było widać ciasta. Na to ostrożnie wyłożyć połowę warstwy białej. Posypać kakao. Ponownie warstwę żółtą, na to kakao. Zakończyć warstą białą i już nie posypywać kakao. 
4. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 35- 40 minut w temperaturze 180 stopni. Najlepiej sprawdzić wykałaczką, czy ciasto jest już upieczone. Ciasto wystudzić w formie, wyjąć i polać kuwerturą roztopioną w kąpieli wodnej. Można posypać mielonymi orzechami.




Oryginalny przepis Natalia Cattelani 
Życzę Wam słonecznej niedzieli i dużo uśmiechu  :*
Edyta

20 kwi 2019

Tort ajerkoniakowy


Na początku roku obiecałam przepisy na klasyczne, niemieckie ciasta i desery. Znane, lubiane i bardzo smaczne. Jak Wielkanoc to oczywiście tort ajerkoniakowy. Ciemny, orzechowy biszkopt z czekoladową nutą, bitą śmietaną i dużo ajerkoniaku. To jest zdecydowanie ciasto tylko dla dorosłych. I chociaż uparłam się na ciasteczka-zajączki, tego ciasta nie mogą jeść dzieci. Jest mocno procentowe, ale też aromatyczne, wilgotne, bardzo wyraźne w smaku. Panowie bardzo za nim przepadają i proszą o kolejny kawałek. Paniom kręci się po nim w glowie i wychodzą na lekkim rauszu, ale naprawdę warto go spróbować. Takim tortem trzeba się delektować. Wziąć na widelczyk kawałek biszkopta, śmietany i ajerkoniaku, koniecznie wszystko razem. Przymknąć oczy i posmakować. Prawie jak w wiedeńskiej kawiarni z mrocznym wnętrzem, brokatowymi kanapami i złotymi lustrami. Orkiestra gra muzykę klasyczną, elegancy kelnerzy w rękawiczkach wskazują miejsce przy stoliku, a po chwili przynoszą kawałek ciasta na śnieżnobiałej porcelanie...



Tort ajerkoniakowy:

Składniki:

5 jajek
80 g miękkiego masła
120 g cukru
100 g tartej czekolady
200 g mielonych orzechów
2 łyżki ajerkoniaku
1 łyżeczka proszku do pieczenia
600 g słodkiej śmietanki
2 paczuszki usztywniacza do śmietany
2 łyżeczki cukru waniliowego
tarta czekolada
Na polewę:
200 ml eierkoniaku
3 płatki żelatyny

Wykonanie:

1. Jajka rozdzielić. Żółtka, maslo i cukier utrzec mikserem na pianę. Dodać tartą czekoladę, orzechy, ajerkoniak i proszek do pieczenia. Białka ubić na sztywną pianę i ostrożnie wymieszać z masą maślano-żółtkowa. 
2. Foremkę 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do foremki, wyrównać i piec w nagrzanym piekarniku w 160 stopniach przez 45 minut. Wystudzić, a najlepiej zostawić na całą noc.
3. Śmietanę ubić na sztywno z usztywniaczami i cukrem waniliowym. Śmietanę rozsmarować na cieście. Zostawić trochę śmietany do dekoracji. Przy pomocy rękawa cukierniczego zrobić małe rozetki ze śmietany na wierzchu tortu. Brzeg posmarować bitą śmietaną i posypać tartą czekoladą.
4. Żelatynę namoczyć, następnie rozpuścić. Wlać odrobinę ajerkoniaku, zamieszać, a następnie wlać resztę ajerkoniaku. Ostudzić i polać po torcie. Ważne jest, żeby ajerkoniak był chłodny, inaczej bita śmietana zacznie się topić. Wstawić do lodówki na 3 godziny. Przed podaniem torcik udekorować ciasteczkami- zajączkami i świeżą mietą lub melisą. Smacznego!











Życzę Wam zdrowych, wesołych Świąt. Dużo nadziei, radości, dobrych ludzi na drodze i szczęśliwych momentów.
Wesołego Alleluja!
Edyta



2 lis 2018

Błyskawiczne bułeczki drożdżowe



W Dzień Zaduszny zapraszam Was na błyskawiczne bułeczki drożdżowe i spacer po cmentarzu Melaten. Wszystkich Świętych jest dla mnie szczególnym Świętem, bardzo nastrojowym, pełnym nostalgii i wspomnień. Kojarzy mi się z dzieciństwem, rodzinnymi spotkaniami, zadumą, zapachem świeczek, lejącego się wosku i jesiennych liści. Jak wiele byśmy dali, żeby choć na chwilę spotkać się z tymi, którzy odeszli. Zapytać jak im leci, tam w dalekich zaświatach...Zadać tyle pytań lub wspólnie pomilczeć. Dziękujmy za błogosławieństwo, gdy dano nam być tego dnia w rodzinnym miejscu...
Cmentarze warto odwiedzać nie tylko w takie dni. Wyjątkowym miejscem jest cmentarz Melaten w Kolonii w Niemczech. Jeśli tam pojedziecie, zwiedzicie katedrę i inne atrakcje turystyczne, naprawdę warto jest pójść też na Melaten. I nawet nie wiadomo kiedy spędzicie tam kilka godzin. Dla mnie Melaten jest tak piękny jak ,, Tajemniczy ogród“ z powieści.

A skąd taka dziwna nazwa cmentarza? Słowo Melaten pochodzi od francuskiego slowa,,malade“ czyli chory. Kiedyś w tym miejscu bylo leprozorium, czyli pomieszczenia dla chorych na trąd, których starano się izolować poza granicami miasta. Pacjentom nie wolno było opuszczać ośrodka, wyjątkiem były tylko dni świateczne, kiedy to wychodzili ubrani w charakterystyczne stroje, prosząc o jałmużnę. W średniowieczu palono tutaj czarownice na stosie. Cała historia tego miejsca jest bardzo ciekawa i dość długa i wszystkiego tutaj nie napiszę. Z ważniejszych faktów warto jest wspomieć o Napoleonie, ktory w 1804 roku, gdy Nadrenia była pod francuskim panowaniem, wydał dekret w którym zabronił pochowków wewnątrz miast, wsi i zamkniętych domów. Rada miasta kupiła wtedy część ziemi na terenie azylu dla trędowatych, aby zrobić tam cmentarz. Na wskutek wojen Melaten wielokrotnie był zburzony. Najsilniejszych zniszczenia dokonał nalot bombowców w 1944 roku. Wydarzyla się wtedy straszna tragedia. W kamiennym bunkrze na cmentarzu schowali się przed bombami weselni goście. Zginęło ponad 100 osób.
Dzisiejszy Melaten to miejsce pochowku znanych i zasłużonych ludzi: aktorów, polityków, artystów, lekarzy, karnawalistów, bo przecież Kolonia to stolica karnawału. Cmentarz ma powierzchnię 435.000 m² i 55.000 grobów. Najbardziej znana część to Millionenallee- aleja milionów, czyli groby bogatych i zasłużonych mieszkańców. Na licznych, cienistych alejkach, przechodząc od jednego do drugiego zabytkowego pomnika, zaczytani w nazwiskach, historiach, wspomnieniach spędzimy wiele czasu. Wbrew pozorom cmentarz tętni życiem. Po ścieżkach skaczą wiewiórki, w gęszczu drzew chowa się ponad 40 gatunków ptaków, można spotkać zdziczałego kota, czy nawet lisa. A olbrzymie, rzeźbione figury wygladają jakby na moment stanęły bez ruchu. Kamienne guziczki, falbanki, róże. Podziwiam dłuto rzeźbiarza i nie mogę się napatrzeć na te arcydzieła. Poczarniałe, obrośnięte mchem, niebezpiecznie przechylone i powoli zapomniane. Jakaś epoka odeszła na zawsze...



Błyskawiczne bułeczki drożdżowe to szybki ratunek gdy bardzo chce nam się czegoś słodkiego. Z podanych składników wychodzi 16 trójkątnych bułeczek. Ciasto nie wymaga wyrastania, od razu wstawiam je do pieca. Wyglądają przepieknie, są bardzo smaczne i znikają jeszcze ciepłe. Polecam wam i bułeczki i odwiedzenie cmentarza Melaten. Kolonia to nie tylko sklepy, zakupy, restauracje, czy park rozrywki Phantasialand. Warto jest także poznać jej dawnych mieszkanców.




Błyskawiczne bułeczki drożdżowe:


Składniki na 16 bułeczek:
450 g mąki
100 g masła
1 jajko
60 g twarogu( najlepiej typu mój ulubiony)
szczypta soli
1 paczuszka suchych drożdży
6 łyżek cukru
200 ml mleka
3 łyżki czekoladowych chipsów

Wykonanie:
1. Drożdże wsypać do mleka i dodać cukier. Do miski przesiać mąkę, dodać masło, jajko, twaróg i sól. Zamieszac i wlać drożdże rozpuszczone w mleku. Zagniesć i wyrabiać ciasto około 5 minut. Jeżeli mamy czas, możemy nakryć miskę ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, ale ponieważ są to błyskawiczne bułeczki, to ja zabieram się natychmiast do pieczenia.
2. Ciasto dzielę na 2 równe kawałki. Każdy kawałek rozwałkowuje na koło, tak jak na rogaliki, posypuje chipsami, zwijam ciasto w kule i ponownie rozwałkowuję na koło, nie za cienko. Nacinam nożem jak na rogaliki: najpierw na 2 połowy, potem ćwiartki. W sumie na 8 trojkatów. Podobnie postepuję z drugim kawałkiem. Dla dekoracji można posypać jeszcze chipsy po wierzchu i delikatnie wcisnąć w ciasto.
3. Prostokątną foremkę wykładam papierem do pieczenia i układam bułeczki. Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę w temperaturze 180 stopni okolo 25 minut na złoty kolor. 
Jeśli lubicie po upieczeniu bułeczki można posypać cukrem pudrem. Smacznego!



















Grob Dirka Bacha

Grob pruskiego generala von Seydlitz przegral walke z natura...


Cmentarz Melaten leży okolo 4 km od Dworca Glównego. Jeśli ktoś lubi chodzić, nie jest to tak daleko.


Edyta

* Informacje o cmentarzu Melaten pochodza ze zrodel wlasnych i Wikipedii